51 WYDANIE TYGODNIKA MIERNICZO-GEODEZYJNEGO 01-05-2022 GODZINA 10 NIEDZIELA

  1 Maja, w Święto Pracy odbyło się 51 wydanie tygodnika mierniczo – geodezyjnego ,,Kawa z Mierniczym,,. Pomimo trwających wyjazdów majówkowych w studiu stawili się: red. prowadzący – Krzysztof Szczepanik, red. naczelny – Leszek Piszczek, mierniczy z Jeleniej Góry – Marcin Kostrzewski, mierniczy z Ciechocinka – Rafał Rakusiewicz, przewod. OZZG – Sławomir Barasiński, pokrzywdzony przez system geodezyjny – Bogdan Zieliński oraz mierniczowie – Renata i Jacek Panchyrz. 

W ramach cyklicznych pytań dotyczących ważnych wydarzeń minionego tygodnia głos zabrał Leszek Piszczek omawiając problem mierniczych z Sandomierza, którzy zwrócili się do redakcji o pomoc w sprawie trybu  pracy Starostwa Powiatowego w Tarnobrzegu. Starostwo nadal pracuje zdalnie w systemie covidowym, co w praktyce uniemożliwia obsługę firm geodezyjnych. Drugim zagadnieniem jakie poruszył Redaktor Naczelny była informacja jaką umieścił Starosta Mogilna w związku z alertem  bezpieczeństwa Charlie w odniesieniu do  publikacji treści państwowego geoportalu. Następnie mierniczowie  Renata i Jacek Panchyrz w ramach tytułu ,,Ryba psuje się od głowy,, przedstawili krótki rys i genezę  problemu geodezyjnej  ryby, którego sedno, według prelegentów, tkwi w wadliwym Prawie geodezyjno  – kartograficznym  oraz w niewłaściwym nadzorze nad administracją i służbą geodezyjną. Podkreślono niesprawiedliwy podział wykonawców geodezyjnych na tych uprzywilejowanych, wykonujących pracę na zlecenie służb geodezyjnych, których prawo zwalnia  z obowiązku zgłaszania prac, z  opłaty za pobrane dokumenty niezbędne do wykonania pracy oraz ich prace nie poddawane są weryfikacji. Natomiast cała pozostała rzesza wykonawców geodezyjnych musi się, zgodnie z prawem,  podporządkować wszystkim wymienionym wyżej wymogom i  związanym z tym negatywnym konsekwencjom. 

Dyskusję związaną z tym tematem rozpoczął Przewodniczący Sławomir Barasiński  twierdząc, że w obliczu wielu wątków jakie zostały poruszone w omawianej kwestii należy skupić się na najważniejszych, dotyczących bezpośrednio naszego mierniczego środowiska. Uczestnicy  po kolei wypowiadali swoje zdanie  wymieniając przykłady potwierdzające tezę, że ,,ryba psuje się od głowy,, a mierniczy Rafał Rakusiewicz na swoim przykładzie opisał  perypetie związane ze zgłoszeniem pracy i tzw pajączkami, które są kwestionowane przez Starostwo w którym zgłasza pracę. Sprawa kwestii pajączków trafiła do WINGiK-a, jednak  wojewódzki Inspektor zajął niejednoznaczne stanowisko, więc prawdopodobnie sprawa trafi do rozstrzygnięcia przez Sąd. Konkluzją dyskusji był wniosek – to brak odpowiedzialności urzędniczej  generuje poważne problemy zawodowe mierniczych w rezultacie pozbawiając ich dochodów finansowych. 

 W podsumowaniu Redaktor Naczelny przedstawił zestawienie kosztów jakie w odpowiedzi  na prośbę redakcji nadesłano  z 30-u Starostw które poniosły w sumie 2 miliony 200 tys złotych obciążeń finansowych związanych z wprowadzeniem Rozporządzenia w sprawie standardów mapy zasadniczej i bazy BDOT. Powstaje pytanie – jak te na razie szczątkowe dane mają się do oceny skutków finansowych, przedstawioną w druku rządowym przez GGK  na kwotę ZERO  !!!  

Zapraszamy na 52 wydanie ,, Kawy z mierniczym,, oraz zachęcamy o wsparcie nas   drobnymi datkami za pośrednictwem platformy  Patronite .

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *